Zajrzę na pewno, zaczerpnąć choćby prysznicu
Tak apropos, to planujemy z kumplem taki wypadzik ze cztery dni wcześniej w mazurskie rejony skąd linią brzegową po samiutki kraniec północno-zachodni Polski a potem dolocik na Woodstock właśnie. Jakby kto się pisał na taką zaprawę to powoli możne myśleć.