Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18.12.2009, 11:59   #39
Misza
22.10.2006, DTN :)
 
Misza's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Kąty Wrocławskie
Posty: 3,778
Motocykl: RD07
Przebieg: IIszlif
Galeria: Zdjęcia
Misza jest na dystyngowanej drodze
Online: 7 miesiące 3 tygodni 2 dni 15 godz 44 min 51 s
Domyślnie

Dzień 7

Tradycyjnie, dzień nie może zacząć się normalnie. Kilkaset metrów po starcie, zjeżdząjąc z pustynii wpadam w stary leżący płot przeciw baranowy:



Pół godziny rozplatania i jesteśmy dalej w drodze. Dojeżdżamy do Aleppo. Musimy zatankować, gdyż z Turcji wyjeżdżamy z pustymi bakami (drogie paliwko). Wszystko pięknie, stacje otwarte ale nigdzie nie chcą nam sprzedać benzyny za dolary. Popełniliśmy kolejny błąd nie wymieniając $$ na Suri pounds na granicy, podejrzewaliśmy że może tam być zawyżony przelicznik. Krążyliśmy po mieście w poszukiwaniu stacji na dolary, nic. Pytani ludzie też nie znali żadnej w mieście takowej, właśnie się tez dowiedzieliśmy, że jest piątek i dzień wolny od pracy (coś takiego jak nasza niedziela) więc z wymiany pieniędzy też nici. Jedyna szansa, że po wyjechaniu z miasta na trasie któraś stacja się zlituje. Wyjeżdżamy i już na oparach (musieliśmy Hubertowi odlać ostatni litr który się ostał w kanistrze) dojeżdżamy do stacji na dolary. Tankujemy full, kanistry i dzida.

Plan na dzisiaj: dojechać do Palmyry (Tadmuru bardziej), jak najbardziej bokami i pustynią i tam nocować.

Jedziemy takimi drogami:



W wioskach pytamy o drogę na podstawie naszej mapy. Jest ona napisana naszym alfabetem więc mało kto z nich rozumie napisy . Takie zapytania kończą sie dłuższym posiedzeniem. "Skąd? - Polonia." "Dokąd? - Al aqaba" "Uuuuuu " Niesamowicie mili ludzie, proponuja chociaż herbatę. Najchętniej zaprosiliby nas na nocleg do nich do domu ale my musimy jechać.






Niektórych już nosi, żeby zjechać z asfaltu na dłuzej:




Jadąc w ten sposób można nieźle wtopić, pustynia jest poprzecinana korytami sezonowych rzek. Mniejsza fajnie się przeskakuje ale jednak większość jest taka, że wjechanie w takie skończyłoby sie niewyjechaniem z pewnością. Przed jednym jadąc dobrze ponad 100kmh wyskakuję z mniejszej hopy i nie zdążam wyhamować. Odruchowo kładę motocykl i siebie, znowu 2 metry przed dead-line Debilizm Kufry Randala nadal trzymają się pancernie..

Tak dojeżdżamy do zamku o którym mówił jeden syryjczyk gdy pytaliśmy o drogę. Nazywa się Qasr Ibn Al Wardan.












Oprowadza nas oprowadzacz A co!! . Ma szczególny dar do opowieści o poszczególnych częściach zamku, np: w kiblu udaje że robi kupe i stąd wiemy, że to był kibel... Polewkowy typ ale niesamowicie pozytywnie jest.

Taki przykładzik mini-trąb powietrznych:



Największy skwar przeczekujemy w jakimś wiekszym miasteczku, rozwaliliśmy się w cieniu budynku. Przyszedł syryjczyk i dał nam zimnej wody i coli, prosząc byśmy byli jego gośćmi. No niesamowici ludzie. Potem jeszcze pozwolił skorzystać z węża ogrodowego i to był już mega wypa

"Dobrze kurna jest, tylko gdzie ten koniec ASFALTU!!!?" :





JEST!!!




Cieszymy się jak dzieci pierwszymi kilometrami:




Jadę przodem i nie wiem co to znaczny pył, reszta ma trochę gorzej



Fajna fotka:



Paweł:



Hubert:




Jechaliśmy sobie tak do wieczora, na strzałe z Garmina wycelowaną w Palmyre. Wyjechaliśmy na trasę i jeb... pierwsza guma:



Dojechaliśmy do miasta od zachodu, wjechaliśmy sobie na cytadelę i spotkaliśmy tam całą masę turystów w tym z polski. Pogadaliśmy chwilę. Co tam jak tam. Widać już było różnicę pomiędzy nimi którzy przyjechali samochodem a nami upie@#$lonymi niemiłosiernie wprost z pyłu. Pewna portugalska rodzinka bardzo się mnie dopytywała jak było na Dakarze (chyba naklejka ich zmyliła). Zostajemy na górze do zmroku, oglądając miasto nocą i zjeżdżamy z powrotem na pupstynię na nocleg.



Zmieniam oponę z tyłu, wchodzimy na górę poboczną z widokiem na spoory kawałek pustyni. Księżyć był mocno otwarty, więc było jasno i świetny widok większą odległość.
__________________
Real adventure starts where road ends...

-AT RD07 Big Bore 'Troll Bagnisty, ziejący ogniem z regulatora Diabeł Pustynny'


http://www.youtube.com/user/Miszapoland
Misza jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem