Się zaczęło, się kończy.
Będzie "kościelnie", a przy tym jakby mniej ekumenizmu. Kto nie ma ochoty nie musi czytać...
Tym samym kończę pewien etap mojej narracji.
Jesteśmy w wątku III zlot Huta Pieniacka, założonym przez Piotra ze Stowarzyszenia Huta Pieniacka. Po wypadku na motocyklu Piotrek nie jest już aktywnym motocyklistą. Ja przejąłem wątek, żeby nie tworzyć nowego i przez dwanaście lat zamieszczam w nim to, co widzę i o czym myślę w drodze do Huty Pieniackiej.
W kontekście problemu profanacji polskiego cmentarza w Brodach, polecam obejrzeć, jak i przez kogo został wyrwany z ukraińskiej zieloności
28.lutego, po uroczystej zamianie szarfy na pomniku i zawiązaniu nowej "czerwonym do dołu", mogliśmy przystąpić do obchodów 80 rocznicy ludobójstwa w Hucie Pieniackiej, według scenariusza, jaki narzuciło to, kim były ofiary: postawiliśmy maszt z polską flagą, odśpiewaliśmy hymn i przygotowaliśmy ołtarz do Mszy św.
Wzdłuż drogi od byłego kościoła na cmentarz, ustawiliśmy XIV stacji Drogi Krzyżowej. Chcieliśmy w ten sposób kontynuować brutalnie tu przerwane przed 80 laty nabożeństwa. Jego patronem był Andrzej Bobola, pod wezwaniem którego był kościół w HP. Męczeńska śmierć Boboli w 1657 z rąk kozaków Chmielnickiego na wołyńskim Polesiu, przeplatała się w naszych rozważaniach z Męką Pańską.
"Szara droga, polna droga,
piachem biegnie, wiatrem wieje,
a po bokach jarzębina
koralami czerwień sieje.
Jarzębina, jak dojrzałej krople krwi.
Boża męko na rozdrożach,
dokąd iść mam, powiedz mi, powiedz mi"
wybrzmiało tu szczególnie.
Po co to wszystko? Z szacunku dla pomordowanych i obecnych tam ich potomków.
Dla chętnych link do mojej galerii z wydarzenia:
https://photos.app.goo.gl/cyq18dbdWbhAZKof6
W posumowaniu całego wyjazdu i moich obserwacji napiszę tylko cytat-esencję z książki "Dwa królestwa", która jest zakazana na UA, bo obnaża zasadniczy problem tożsamości. W oryginalnych pamiętnikach sprzed ponad 80 lat, biskup grekokatolicki Stanisławowa Grzegorz Chomyszyn, przestrzega o zagrożeniu banderyzmem, jego zbrodniach i jednoznacznym stanowiskiem lwowskiego kościoła i biskupa Lwowa Andrzeja Szeptyckiego wobec nich.
Ich treść jest ponadczasowa.
"
Nie wolno ubóstwiać narodu, ani nacjonalizować Pana Boga i Kościoła"
ban.jpg