Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08.03.2024, 23:32   #40
Norton
 
Norton's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2015
Miasto: Chocznia koło Wadowic
Posty: 119
Motocykl: RD07, DL1000, TwinSport 350
Przebieg: 67000
Norton jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 12 godz 54 min 45 s
Domyślnie

Bieszczady 2024

W tym roku relacja wyjątkowo wcześnie. Końcem lutego wybrałem się na zlot zimowy do Cisnej.
Kumpel był na nim w zeszłym roku i kazał mi w ramach przygotowań uzbroić Jawę w zimowy zestaw. Kupiłem i zamontowałem białe osłony rąk od simsona oraz szybę. Temperatura okazała się w miarę łaskawa. Wystartowałem po 6 w sobotę z Choczni. 300 do zrobienia - ogień na tłoki!
W 2007 roku jechałem pierwszy raz w Bieszczady, też na tej Jawie, zrobiłem 165 km do pierwszego postoju. To teraz dobiłem do 170, żeby nie być gorszym. Nawigacja? Prosta, DK 52, wojewódzka 955 i 965, DK 94 i 73. Potem na Żmigród, a tam to już jestem praktycznie w domu. Piękna pogoda, temperatury 4-8 stopni. Odbiłem do centrum Jaślisk zerknąć, co słychać.





Ok. 11:30 osiągam cel.



Na miejscu, na Trampie około 20 motocykli solo i 10 zaprzęgów. Dużo błota, podnoszą właśnie leżącą w nim T7. Rozbijam namiot i po wstępnych pogawędkach jadę kawałek do Dołżycy - czas ruszyć na szlak.



Motocykl zaparkowany, woda roztopowa w Solince bardzo duża. Ruszam czarnym szlakiem na Falową i Czereninę (kierunek Jaworzec).
Niesamowite są takie zimowe - lecz bezśnieżne - Bieszczady. Pozdrowienia Nortonowe dla FAT!





Na szlaku. Północ w śniegu. Szczyty Falowa i Czerenina osiągnięte. Cała trasa tylko dla mnie. I obudzonych już niedźwiedzi







Z Czereniny schodzę poza szlakiem na południe, docierając do drogi stokowej. Ładnie widać pasmo Połoniny Wetlińskiej.



Nieczynny wypał. Retorty po obu stronach rogi. Wchodzę do chatki smolarzy, ciężkie warunki do mieszkania. Na półce mnóstwo baterii.





Wracam na zlot, WSK 125 po tuningu, ładna T7, zaprzęg na Transalpie z wciągarką, zaprzęgi ruskie i rusko-niemieckie.









Intruz 1400 z walcem, fajny pickup, ładna electra... są tez hayabusy I i II generacji - dla każdego coś miłego.





Kupuję koszulkę zlotową, idę zjeść obiad. Dalej z pamiątek dokupuję wino Bieszczady i piwa Siekierezada oczywiście w Siekierze. Jak będziecie kiedyś w środku, to przy stoliku przy wejściu do WC szukajcie moich śladów z 2013 roku.



Wracam na zlot. Poznaję miejscowych młodych bikerów - klimaciarzy. Jeżdżą w terenie, bawią się też w starsze sprzęty. Cenny kontakt.



Zapada zmrok, dojechała jeszcze ładna MZ ES 250 z koszem. Jest też fajna zabawowa trajka HD. Koncerty.



Uciekam spać, nad ranem budzi mnie trochę zimno, trochę deszcz. Około 6 wstaję pakuję mokre rzeczy i startuję do domu. 10 km w mżawce, potem już po suchym. Było super!



PS. Jawa w tempie przelotowym 90-100 spaliła trochę poniżej 4/100. Dostałem dyplom za przyjazd na kołach.
__________________
All you need is love. And motorcycles.
Norton jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem