Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13.02.2024, 10:41   #17
teddy-boy
 
teddy-boy's Avatar


Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Warszawa
Posty: 1,326
Motocykl: nie mam AT jeszcze
teddy-boy jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 55 min 20 s
Domyślnie

No więc tak. Wczoraj przez telefon Pałeł udzielił mi znakomitych rad. Przypomniał kilka ważnych i podstawowych wykładów z elektrotechniki, którą, nie mam pojęcia do dziś, jak zdałem
Otóż wygrzebałem gdzieś z szuflady starą ładowarkę do prehistorycznego telefonu samsunga. Daje ona 5V i 0,7A. Obciąłem końcówkę, rozkroiłem kabelki. Zmierzyłem który plus, który minus. Podłączyłem pod mój akumulatorek i zostawiłem tak na całą noc. Mierząc w czasie ładowania miernik pokazywał mi 5,22 V. W teorii zamysł był taki że do rana aku podniesie się na tyle żeby automatyczna ładowarka ruszyła.
No i rano odłączyłem druciarstwo. Podpinam smart prostownik, włączył się, rozpoznał akumulator 6V, ale po chwili zapala się zielona lampka FULL. Hm, odłączyłem na moment, próbuję jeszcze raz. Już się nie włącza - tak samo jak wczoraj. Więc znowu biorę miernik do łapy, a napięcie akumulatora leci w oczach. Dosłownie widzę na wyświetlaczu jak pokazuje 5. 4,96 - 4,80 - 4,70 - 4,55 itd. Zostawiłem na chwilę, poszedłem robić śniadanie, sprawdzam po 10 minutach a napięcie już spadło do 2V

Już nie chodzi o ten akumulator, bo za 100 PLN po prostu kupię kolejny (chociaż wkurwia mnie że te 6V akumulatory są tak jednorazowe-jednosezonowe), ale dlaczego nie zadziałała ta metoda i dlaczego napięcię leci w oczach w dół? Rozumiem że akumulatorek śmietnik? Od godz 19 do 7 rano był nonstop podpięty pod tę ładowarkę samsunga.
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg PXL_20240212_170616957.jpg (505.5 KB, 19 wyświetleń)
teddy-boy jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem