[P] Jak uratować padnięty akumulator 6V
Pany, chciałem wczoraj podładować sobie profilaktycznie leżący w szafie akumulator 6V do starego zabytka pierdzika.
Akumulator ma około pół roku, wyjąłem go jesienią z cezetki (był sprawny, co jakiś czas podładowywany, odpalał bez problemu) i leży w domu, w cieple. Jakież było moje zdziwienie gdy automatyczny prostownik nawet się nie włączył. Akumulator ma w tej chwili 2V. Poziom elektrolitu jest poprawny we wszystkich 3 celach.
Da radę to jakoś uratować czy wyłącznie kupno kolejnego?
Co mam w domu pod ręką: automatyczny prostownik 6V/12V. Automatyczny prostownik 12/24V, multimetr, różne narzędzia. Niestety nie mam drugiego sprawnego aku 6V żeby zastosować patent na podłączenie ich na krótko na jakiś czas i oszukanie automatycznej ładowarki.
|