Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30.01.2024, 22:24   #43
Prince
 
Prince's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: May 2013
Posty: 1,329
Motocykl: xtz660 Ténére/XR650R
Prince jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 2 dni 5 godz 55 min 37 s
Domyślnie

Cytat:
czy to gniazdko zapalniczki i ładowarka USB, czy samo USB. To pomaga
Na Świni wiosną podłączyłem zamiast tego grzane manetki. A w WR nie sprawdziliśmy czy działa. Na krótkich wyjazdach nie było potrzeby podłaczać. A na poprzednim długim rok wcześniej ;] Działało
Cytat:
Najgorsze to, że było już tak blisko domu.
Ponoć większość wypadków właśnie tak sie dzieje. Bo już niedaleko, bo rozluźnienie, bo zmęczenie, bo już jak w domu to sie nie trzeba koncentrować itd.
Cytat:
bo psychicznie chyba trzymałam się znacznie gorzej niż faktyczna ofiara wypadku.
Ofiara wypadku oczarowana była tą chwilą i dodatkowo kombinowaniem jak to ogarnąć strażakom ze to chwilka moment, byle dac mi wstać to postawie motorek, ubiorę kask i odpale świnię z kopki Gdy już po jakieś dłuższej chwili skleiłem ze samo doczołganie sie do motorka nie było łatwe i zajęło mi trochę to dojechało pogotowie. Właściwie chyba było fajnie, były światełka, było dużo rozmawiających ludzi i gdyby było piwko można by jeszcze chwile zostać Wstrząs mózgu w dechę. Dużo zagadek!

W zasadzie do tej pory nie odzyskałem pamięci tego co sie wtedy odje**ło. Czasem gdzieś na granicy snu zdarza mi sie uchwycić tylko moment już w locie głową na przód świadom ze w powietrzu czeka mnie jeszcze kilka metrów a dalej już tylko gówniane lądowanie, bo już nic sie nie da zrobić. Tak. To ten moment

Cytat:
Chwała Dobrym Strażakom.


Chociaż ten kołnierz mogli sobie podarować. Przez to ekipa z karetki jak i spece z SORu przyjęli za pewnik ze mam coś z karkiem, kręgosłupem i lepiej nie dotykać Zdjęliśmy to okropieństwo dopiero po powrocie. Myślicie żeby im to oddać? Czy w ogóle zanieść do byle karetki albo remizy?

W szpitalu tez było fajnie. Mili ludzie. Niestety w nocy obsługa chciała zamordować jedną panią po jednej stronie korytarza i takiego pana po drugiej stronie ode mnie. Ale nie udało im sie. Para czubów darła sie wniebogłosy całą noc do rana. Prawie nie mogłem zasnąć
Prince jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem