Auta mamy mocno nieczyste przy takiej pogodzie, szczególnie, że droga dojazdowa do domu, co prawda krótka, ale jest gruntowa. Sytuację trochę ratują srebrne odcienie aktualnych aut. Samochodem żony jeździmy często z psem do lasu więc środek też daleki od ideału.
Co do covida, to mieliśmy znowu jakieś 2 miesiące temu (córkę ominęło emigracją do chłopaka) a w tym tygodniu mają jedni sąsiedzi. Inni mieli na pod koniec listopada. Zero hospitalizacji.
Taka gówniana pora roku
Cieszę się bardzo, że udało mi się skorzystać we wtorek z pogody i polatać RTkiem prawie cały dzień
Zdrówka !