Miałem taki epizod że wracając z kumplem SituGS nie pamiętam już skąd się zamieniliśmy. On miał 950 S czy R - nie pamiętam, ale ta najwyższa wersja. Ja na GSie. Siadając na KTMa byłem jak primaballerina - paluchami ledwo do gleby sięgałem, mam 173cm wzrostu. Mega wysokie to było.
O ja pierdzielę, jak zawracałem na wąskiej drodze to prawie w krzaki poszedłem bo ogranicznik skrętu był jakoś tak w połowie tego co w GSie
Na przelocie autostradą to 60km wystarczyło abym w ogromną radościa wsiadał na GSa. Nie zjeżdżaliśmy z czarnego - bo wtedy zapewnie byłoby zupełnie odwrotnie.
Co powiem - jak obroty przekroczyły 5 tysi to faktycznie dzieje się, oj dzieje
Raczej jednak nie jest to maszyna dla mnie - chyba zbyt radykalny.
Mimo, że uważam ją na najładniejszy wizualnie rasowy motocykl ADV jaki kiedykolwiek zrobiono. Poważnie, zawsze mi się podobał
Pozdr
zimny