Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11.10.2023, 14:08   #18
Mieciek


Zarejestrowany: Jan 2016
Miasto: Kalwaria Zeb.
Posty: 729
Motocykl: nie mam już Afryki
Mieciek jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 5 dni 16 godz 6 min 0
Domyślnie

Troche czasu już mineło to i pasuje sie z załozonego wątu rozliczyc.
Jeszcze w maju zanim RD04 poszła w ręce innej rodziny zakupiłem sprzęt o który pytałem w pierwszym poście.
Kryteria to przynajmniej 500ccm (wyjatek stanowił Rotax 400ccm) bo maszyna miała w pierwszej kolejsnoci ciągać rózności i nie pękać.
Nastepnie musiał być "homo" na samochodwy inny żeby można na legalu podsoczyć po worek ziemi albo cementu albo pifko albo przewietrzyć głowe po robocie.
Oraz wiadomo stan techniczny taki siadać i jechać. Budżet 20k ale na wszysto czyli Quad oraz podstawowe implementy czyli przyczepa walec do trawy/ziemi, kosiarka oraz pług do sniegu.
W temacie quadów byłem zielony. Kilka pojazdówek przy okazji 12 letniej przygody z samochodami 4x4 oraz internety coś tam o tych sprzetach mówiły.Tyle z doświadczenia mojego.
Jako miłośnik Japońsiej motoryzacji we wszelakiej formie, pierwsze ślinienie było w kierunku Yamah oraz Hond. I tu było pierwsze zderzenie z rzeczywistością. Ładny egzemplarz zadbany grubo powyzej budżetu bliżej 2 razy budżet. A w budżecie to wiadomo pudrowane zwłoki z pod szafy. Budżet sztywny kryteria też. Zaczeło sie poszukiwanie na zasadzie co w ogóle mozna w tym budżecie nabyć z moimi kryteriami. Polarisy i Canamy to samo co Japonia albo trupy albo poza budżetem. Trafił się jeden Bombardier 600 po fotach ok. Ale był daleko i w jaimś komisie a handlorz kręcił jak prosiłem o wgląd do francusiej dokumentacji.
Tego typu poszukiwania trwały aż zacząłem trafiać jak się pewnie domyślacie na Chińskie produkty a dokładnie CF moto. Po przeczytaniu internetu miałem w głowie obraz pojazdów. Ludziska okrutnie to męczą ale daje to rade. Oraz jest to ponoć kopia Yamahy Grtizzly. No tak jak sie patrzy to możliwe jest bardzo podobne. Tak jak by ktoś opisywał Grizzly jakiemuś projektantowi z CHin przez telefon. Niby podobne a czesci z Yamahy nie pasują. No może tylko gaźnik Mikuni ale ten model to akurat był w wielu quadach oraz przyciski od napędów identyczne jak w Grizzly czy Kodiaku. W mojej okolicy wypłynęło kilka sztuk mieszczących sie w kryteriach lecz mocno umęczone. Równelogle w czasoprzestrzeni natrafiłem na handlorza trudniącego sie tylko quadami co więcej kilka wsi dalej. Co wiecej gość sprowadzał quady tylko i wylacznie z sadów i gospodarstw. Wtedy miał ładnego Canama rotax 400 ale brakowało francuskiego dowodu w orginale, było ksero i wydział komunikacji powiedział ze nie zarejestrują. Następny był Polaris sportsman 500 taki z kiperkiem na tyle. Ale no napęd na przód oazało sie ze nie działał, potem kolejny Canam ale całe podwozie chyba było moczone w gnojówce bo każdy element był pokryty już zaawansowaną rdzą, hamulce do odbudowy ale silnik zdrowy. W końcu trafiło sie wspomniane CFmoto nie zmęczony egzemplarz z farmy w UK. Silnik ładnie odpalał nie kopcił nic nie stukało, rdzy było tak ok nie za mało nie za dużo. Wszysto kompletne żadnych śladów gnojenia ciężkiego w terenie. Jedyny mankament to plastiki połapane na szybo śrubami jakie lezały w danej chwili w garazu czyli każda inna oraz cieknący gaźnik ale to akurat ten Mikuni tak ma że zaworek po jakimś czasie przepuszcza. W ramach negocjacji wynegocjowałem zejście z ceny wymiane oleju w mostach i silniku i filtrów oraz zarejestrowanie i opłacenie OC. Gotowy do jazdy gość mi go przywózł pod dom. Tak oto stałem sie posiadaczem CF moto 500A z 2007 roku z nieżaleznym zawieszeniem, dołączanym przodem z przycisku oraz blokadą centralną rówznież zapinaną z przycisku, do tego fabryczna wyciągarka z przodu, dostęp do części bezproblemowy. Znawcy quadów z którymi gdzieś po drodze nawiązałem kontakt przyznali że marka model są mało istotne. Jak sprzet nie jest umęczony to bedzie ok. Jak jest w stanie agonalnym to i Yamaha i Honda bedą zawodzić.
Następnie szybko rozpoczałem poszukiwania osprzetu najpierw przyczepa z kiprem, potem kosiarka, puki co konna, bede ją przerabiał pod zaczep kulowy zobaczymy czy bedzie działała, walec sam zrobiłem a pług na zimę do sniegu sie własnie robi.
Generalnie jestem w powaznym szoku jak bardzo ten sprzęt jest użyteczny. Woże tym wszystko co sie da. Ciągam też wszysto co potrzebuje. Nie pęka na robocie. Oleju nie bierze. Odpala każdego dnia bez problemu. Zrobiłem od maja około 2000km. Troche potestowałem w terenie żeby sie obyć z maszyną ile można a ile to za dużo żeby sobie nie zrobić za dużo krzywdy gdyż 4 koła dają złudne poczucie stabilności. Troche pozwiedzałem tak jak to robiłem Afryką. I ogólnie jestem mega zadowolony z ogrodowego pomocnika i jego wszechstronnej urzytecznosci.
Z ciekawostek, raz już złamałem przyczepę bo ją przeładowałem ziemią ale CF z takim cięzarem radził sobie bez problemu.
Foty wrzuce jak ogarne problem który powstrzymuje dodanie fot z mojej strony.
__________________
Ex moto: RD04, WFM 1972, WSK 1967, WSK 1982, MZ ETZ 1991
Mieciek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem