Wiesz Novy, uwierz, że duże dystanse na motocyklu nie robią na mnie wrażenia, nie chcę się chwalić iletamprzejechałemjednegodnia ale po prostu na tydzień to jest kurwa bez sensu.
Wolę polecieć wypożyczyć skuter 125 za 300E na 4 dni i się posnuć i jak mi się znudzi to wrócić do domu. Opony, paliwo, obsługę zostawię sobie na latanie do CZ, Austrii czy choćby w Karkonosze i Kotlinę.
Sprowadza się to do tego, że jak już jadę to w sumie nie robi mi aż tak bardzo czym jadę. Potrafię się dobrze bawić na litrze i na 12 konnym motocyklu.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
|