Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23.07.2023, 23:41   #30
luk2asz
 
luk2asz's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: KrK
Posty: 1,256
Motocykl: CRF1100
luk2asz jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 1 dzień 19 godz 17 min 15 s
Domyślnie

Sobota to rozkmina dnia. Znaczy się, ja nie mam rozkminy bo okolice znam dobrze, a Ropuch to tym bardziej nie wie gdzie jest :-). Rozkmina dnia to dylemat, czy atakować Monte Jafferau ( wreszcie dowiedziałem się od lokalsa jak to wymawiać) czy zrobić krajoznawczą wycieczkę po sąsiednim kraju jakim jest Francja. Podjazd na Jafferau o tej porze roku obarczony jest walką ze śniegiem na Col Basset 2596, dalej juz powinno być ok ale ta walka na takich klocach i oponach praktycznie szosowych jeszcze nigdy nie okazała się wygraną. W 2018 z Mykiem i Novym nawet nie próbowaliśmy objeżdżać bokiem, w 2021 Zylek się wahał, ja nawet nie myślałem z moimi krótkimi kulasami. Były myśli żeby po śniegu się przebijać ale szybko wyparowały na szczęście.
No ale co w tym roku - dojazd z Salbertrand przez Galerie del Seguret jest czymś niespotykanym, do tego Fort Pramand - to wszystko przedsmak Jafferau, tylko co robić. Ropuch się nasłuchał o tym śniegu, jakimś tam tunelu i mówi, że lepiej może do Francji. Mi ta Francja leżała, bo miałem nie zaliczone ze dwie przełęcze i chciałem sprawdzić czy można skrótem szutrowym ominąć L'Alpe d'Huez i dostać się na Col de Sarrene 1999 m.n.p.m. Ropuch nie koniecznie o tym wiedział, więc nie cisnąłem na tunel i Jafferau. Zdziwiony trochę byłem, że nie bardzo chce tam jechać, no ale co zrobić - będzie okazja z nim tam wrócić. Padła decyzja, że jedziemy z Ropuchem na Francję, a Zylek będzie się bawił w swojej ulubionej piaskownicy, czyli Monte Jafferau w tą i nazat kilka razy z każdej strony :-)

Zanim dojdę do naszej wycieczki sobotniej po francuskich Alpach to wrzucę kilka fotek z moich wcześniejszych wyjazdów na Monte Jafferau - człowiek się na niej czuje jak dosłownie na dachu świata, bo stoi się na stropie fortu na 2815 m.n.p.m. Co ciekawe, to nie jest najwyżej położony fort, bo w oddali wznosi się Mont Chaberton 3131 m.n.p.m i na niego jeszcze z kilkanaście lat temu można było wjechać na moto.
DSC00918.jpg

DSC00935.jpg

DSC00930.jpg

jafferau.jpg

No i słynna łacha śniegu na Col Basset
2021.jpg


Poniżej mam stary filmik z 2012 roku jak wjeżdżałem na Jafferau przez tunel. Przejazd przez tunel zaczyna się w okolicy 9:30 minuty. Warto zerknąć żeby później nie mieć wątpliwości czy jechać :-). Osobiście uważam, że warto. Jest on specyficzny, bo normalnie tunel to przechodzi "na wylot" jakiejś góry, a ten skubany wchodzi i wychodzi po tej samej stronie. Robi on pewnego rodzaju zakole i omija potężne urwisko.

To te gigantyczne "jaskinie' jakie widać na zdjęciu - tu w 2018 roku
DSC_0059.jpg

Tu od 9:30 minuty tunel.


Tunel był kilka lat zamknięty. Tak było w 2018 roku kiedy byliśmy na Stelli, dało się wjechać po nasypie zagradzającym wjazd ale wyjazd już był hard. Czesi jacyś utknęli na katach i się wróciliśmy. Kilka lat temu został umocniony ( bo groził zawaleniem) i drogą zarządza wojsko. Przejazd dla pojazdów samochodowych jest dostępny dwa razy w tygodniu, zamienie z Assietta. Na Monte JAfferau ja odkryłem co najmniej 4 podjazdy, oczywiście prędzej czy później się one łączą ale nie czas na opisywanie tych dróg teraz. Może skuszę się kiedyś na opisanie wszystkich szutrowych dróg po Alpach jakie zrobiłem, to się rozpiszę :-)

A tu dla zobrazowania jak jest przebieg tunelu.
tunel.JPG

Ok, po przydługim wstępie muszę napisać, że Ropuch się nie zdecydował na tunele i śniegi ( mówiłem, wrócimy tam jeszcze ) więc padła decyzja na Francję. Zylek jako, że był na lekkim moto i z oponami do tego celu postanowił nie tłuc się z nami, tylko atakował jak się później okazało Monte Jafferau w tą i w tamtą :-)

Ale epizod francuski już następnym razem :-) Powiem tylko tyle, że zrobiliśmy francuski ekspres 360 km.

Na zachętę
20230708_123532.jpg
luk2asz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem