Ostatnio nie miałem zupełnie czasu, żeby coś napisać, ale transporty cały czas jeżdżą.
T!.jpg
T2.jpg
T3.jpg
Spore wzmożenie było po wysadzeniu tamy w Nowej Kachowce.
Tama.jpg
Jeden z transportów (znaczący) został wysłany przez użytkownika FAT, za co dziękuję!
Na trasie od granicy, w zasadzie do Dniepru, wojny nie widać poza blokpostami, które i tak są już zdecydowanie rzadziej i mniej restrykcyjne.
Godzina policyjna została skrócona w większości kraju i zaczyna się o północy.
W rejonach, które znajdują się w strefie realnych działań, można powiedzieć, że panuje niezmienna bieda.
Ostrzały są regularne, ludzie giną, perspektyw brak, a wraz z nadejściem upragnionego lata przyszły choroby, epidemie i nowe problemy.
Niezmiennie wydaje mi się, że na wsi jest w tej sytuacji łatwiej żyć.
Można się trochę odizolować, posadzić coś w ogródku, upiec chleb i jakoś to będzie.
Chodzić na grzyby jest dosyć niebezpiecznie.
G1.jpg
G2.jpg
G3.jpg
G4.jpg
Spotkaliśmy raz złomiarzy, którzy działali na luzie w takim terenie:
Z1.jpg
Z2.jpg
Na poboczach też dużo się dzieje:
P1.jpg
P2.jpg
P3.jpg
P4.jpg
Żeby zakończyć optymistycznie, dodam że ludzie się nie zmieniają.
Trzymają się dzielnie i mimo ciężkiej sytuacji zawsze przyjmują nas z otwartością, uśmiechem i w zgodzie z tradycyjną wschodnią gościnnością
L1.jpg
L2.jpg
L3.jpg