Niniejszym informuję, że trasa została wytyczona i objechana. Uspokajam, nie zawiera żadnych pułapek, została zaprojektowana do przejazdu ciężkim motocyklem z bagażem, na oponach typu anaki. Lin i pił nie trzeba zabierać. Aby być w 100% pewnym wypełnieniu tych założeń, w objeździe wziął udział ochotnik, weteran anaków, mistrz pakowania z wysokim środkiem ciężkości. Powiedział potem, że można to przejechać starą Afryką na łysych oponach z grubym plecakiem. Jeśli ktoś przyjedzie lekkim to będzie się niestety nudził, ale będzie miejscówka, gdzie będzie można wyszaleć się obłędnie i porobić łutututu
Mam nadzieję, że to ostatecznie przekona niezdecydowanych, niepewnych swych umiejętności jazdy w terenie itd itp
Jeśli ktoś chciałby liznąć nieco trudniejszej trasy, ale też bez przesady, choć przyznam, że z biegiem kilometrów fajnie się rozkręca, to zapraszam na piątkową dojazdówkę z podlasiakami. Tylko tu już trzeba będzie zapierdalać, bo jeszcze ja, Siwy czy Seba, to pomożemy, poczekamy, ale już Robo czy Łysy nawet lusterek nie mają. Start pewnie we wczesnych godzinach popołudniowych z parkingu Chutoru nad Narwią. Jeśli ktoś planuje przyjechać z daleka i na lawecie, to to może być dobre miejsce na porzucenie dyliżansu, tylko pewnie trzeba zadzwonić i się dogadać. Dystans z tego miejsca to ok 115km. O szczegółach poinformuję, chyba że dostanę zjebę, że nikogo nie zabieramy itd
|