Autentyczny przykład mojego sąsiada. Walczył z kunami na strychu na różne sposoby aż ktoś mu podpowiedział żeby rozrzucić tygrysie gówno. Jakoś wyprosił produkt tygrysa w zoo, rozłożył i kuny sobie poszły. Oczywiście mógł to być zbieg okoliczności ale kuny się więcej nie pojawiły. Nie żartuję.
|