Generalnie podłoga, podszybie i znaczące elementy w bardzo ładnym stanie, niestety ktoś okrutnie spieprzył lakierowanie, dziury, poprószy, zacieki. Z daleka prezentuje się nawet ładnie ale z bliska trochę mniej. Na tym etapie odpuszczam lakierowanie, szlifuje smarki i zacieki. Polerka lakieru i woskowanie powinno lekko zamaskować niedoskonałości.
Przynajmniej na razie.
Największy problem jest z dostępnością części z tego rocznika niema co liczyć na nowe, jedynie tylko rynek wtórny i de tego w opłakanym stanie.
Poprzedni właściciel pomalował bordowe boczki na czarno i zmienił wykładzinę.
Udało mi się zdobyć bordową wykładzinę może nie w najlepszym stanie ale w miarę nadającą się do użytku, czekam też na komplet boczków. W tedy będzie już idealnie.
Z grubsza mam już ogarnięty środek i pierwsze jazdy testowe.
Niestety muszę jeździć na ssaniu bo jak zapinam bieg to auto gaśnie.
Obstawiam gaźnik bo mimo regulacji i mycia dalej świruje.
Jest tak że wyregulowałem obroty na biegu jałowym jakie 800-900obrotów
ale jak zapinam bieg to gaśnie. Przy zaciągniętym ssaniu na wolnych jest 2000 obrotów, a jak zapinam D to spada do 1100-1200 i da się normalnie jechać. Niestety obroty falują i w trasie jak dam w palnik to powyżej 100km/h dławi go i spadają obroty.
Poprzedni właściciel zeznaje że gaźnik nie trzyma ze starości parametrów. Temu może być problem.
Zamówiłem już webera 32/34, na dniach powinienem go dostać i zobaczymy jaki będzie tego efekt, jestem dobrej myśli.
|