Przerobiliśmy większość z tych pomysłów plus jeszcze parę i zgadzam się z przedmówcami - najlepiej wychodzi miętki bukłak, baniak na wodę, który w razie potrzeby napełniasz i przytraczasz do auta.
Nie trzeba go dawać na dachu (ale można) my go woziliśmy na przedniej masce pod siatką, powieszonego o bagażnik dachowy na tylnej klapie, lub na boku auta i na bagażniku dachowym.
Jak nie potrzebujesz , to zwijasz i tyle.
Kibelrury używamy do wożenia masztów i do tego się sprawdza, w przypadku wody sie nei sprawdzała, bo na dachu podnosi środek cieżkości a jak nie jest pełna powoduje niemiłe bujanie autem jak się woda przemieszcza.
Stały baniak jest duży i nieporęczny, najlepiej się sprawdzał na tylnej klapie, ale to spor obciążenie dla niej i koło zapasowe musi iść na dach.
Dedykowany zbiornik - przerost formy nad treścią.
__________________
www.kolejnydzienmija.pl
2014: Żatki Bolek na promie kosmicznym
2015: Veni Vidi Wypici
2016: Muflon na latającym gobelinie
2017: Garbaty Jednorożec
2018: Czarny Jaszczomp
2019: Rodzina 50ccm plus
2020: Żółwik Tuptuś
2021: Chiński Syndrom
2022: Nie lubię zapierdalać
2023: Statek bezpieczny jest w porcie,
ale nie od tego są statki
2024: Uwaga bo ja fruwam
|