Do tego służą biegi , ma się pedałować optymalnie / wydajnie.
Zdarzyły mi się podjazdy , wtedy dopasowuję bieg do możliwości nóg a nie obroty do kąta podjazdu.
A ile ich będzie to nie ma znaczenia.
Ktoś się bardziej zmęczy obrotami inny obciążeniem.
Dlatego nie ma sztywnych regół , każdy sam musi sobie dostosować i biegi i pedałowanie do tego z czym się dobrze czuje i co mu daje największą efektywność.
Kiedyś jechałem pod spory wiatr, nie byłem w stanie przekroczyć 12 km/ h , zmiana biegu , obroty nóg bez zmian na optymalnym poziomie.
Po to są biegi a nie prędkość pedałów jako stały wymóg.
Nie ma sensu się przekonywać, każdy poczuje co mu najlepiej działa a wtedy i organizm będzie zadowolony.
Jestem praktykiem a teorię pozostawiam innym.
__________________
AT03
|