Bierzcie pod uwagę to, że Matjas jest cyborgiem i ma nogę ze stali 😉. Jak jechaliśmy razem te 87km to u mnie bateria się skończyła, a u Matjasa jakieś 50%.
Ja też przez lata na hardtailu nauczyłem się takiej techniki „półsiadu” i stałego napierania nogą. Jednak jak robiłem ponad 80 km to mocy brakowało w nogach i tyłek zaczynał bolec jeszcze bardziej. Zamiast ćwiczyć dalej kupiłem full-a na prąd. No ale jest czad - takich tras na analogu nigdy nie robiłem.
Amor w siodle będzie ok na asfalt i ścieżki. W teren to raczej słabo to widzę.
|