Dzięki Fazi. Pięknie piszesz o tych fundamentach. Poetycko o żelbetonie.
Z Twoich ogniskowych opowieści o ogólnie lwowskiej szkole inżynierskiej, zawsze i przy tym pomniku mam postać Adama Kuryłło. Jakość materiałowo-wykonawcza np pylonu na Cmentarzu Orląt uratowała ją przed dwukrotnymi dotychczas próbami zniszczenia, dzięki czemu możemy je oglądać. Na tym pomniku też widać rozmaite próby, ale widać jakość zniechęciła barbarzyńców. Sam fundament jest teraz ponad metr pod moimi nogami. Ja na zdjęciu jakby stoję na jeszcze jednym cokole. Myślę, że w tym bagnistym terenie sam fundament sięga ho,ho.
Kiedy przyjechaliśmy, już stał samochód z RUS. Jego właściciel, wojskowy weteran, nieźle wyczochrany penetrował okoliczne bunkry. Ten to dopiero cmokał co do ich jakości.
|