Zrobiłem tak:
Najpierw przypomniałem sobie, że w Białobrzegach jest stacja z maszyną do prania. Wrzuca się łącznie około 20 zł i za taką kasę wyprałem wszystkie elementy wykładzinowe (podłoga). Maszyna daje dużo piany, którą potem wciąga się odkurzaczem. Jestem zadowolony.
Następnie pojechałem do jakiejś hurtowni detailingowej (jak to się ładnie nazywa) i kupiłem co mi tam polecili w rozsądnej cenie.
IMG_20220721_182519.jpg
Ogarnąłem trochę podsufitkę, ale to ciężki temat i trzeba uważać. Materiał jest często klejony i jeśli się go rozmoczy, to będzie się marszczył i zwisał.
Plastiki dostały drugie życie i spoko wyglądają.
Skóra też potrzebowała odrobiny czułości. Przeczyściłem i zaimpregnowałem ją.
Fajnie wyszło, po "przykrym" zapachu nie ma już śladu i znowu z przyjemnością wsiadam do fury
Do tego poskręcałem jakieś detale, które kiedyś zdjąłem i wymieniłem prawy słonecznik (opadał i musiałem go podtrzymywać sznurkiem).
Naprawiłem nawet tempomat. Okazało się, że rok temu wyskoczył czujnik sprzęgła i wystarczyło go podpiąć
IMG_20220721_181343.jpg
IMG_20220721_200348.jpg
IMG_20220721_200334.jpg
Cytat:
Napisał Mieciek
Gnój jaki wyszedł z tapicerki dał do myślenia oraz uznałem to za wystarczające czysczenie.
|
Potwierdzam, samo odkurzanie pozwoliło mi przypomnieć sobie wiele wyjazdów
Cytat:
To już nie lepiej oddać na pranie wnętrza firmie która to robi?
W okolicy 300 zł się zamknęło jak to robiłem z rok temu.
|
W nowszych furach może i miałoby to sens, ale w moim przypadku chyba nie.
Przy okazji miałem dużo tematów pobocznych do ogarnięcia w samochodzie.
No i nie lubię nigdzie oddawać samochodu, bo często bywałem niezadowolony.