Dziś pogórze kaczawskie.
Jeszcze mała edyta - jakby kogoś to miało interesować.
Kupiłem żonie najtańsze eMTB w Deca i do tej pory jeździliśmy tylko po okolicy po płaskim a wczoraj był wyjazd pierwszy w górki.
Miałem obawy jak poradzi sobie ten budżetowy hubdrive bo przecież mówi się, że hubdrive'y są na płaskie i na dojazdy i tyle.
Powiem tak - było wyśmienicie. Zrobiliśmy w zróżnicowanym terenie kaczawskich singli jakieś 34km, pojechaliśmy na obiadek trochę asfaltem i rower odpadł dopiero na takim dłuuugim podjeździe gdzie w moim Tygonie ledwo koło dotykało ziemi. Ona nie podjechała ale ja stając na pedały również wyjechałem na górę.
Z baterii 380Wh zeszły dwie kreski. Cała droga, oprócz ww podjazdu na górę Wielisławkę, była zrobiona na pierwszym trybie wspomagania.
W warunkach w jakich jeździliśmy z chłopakami dwa tygodnie temu bodaj, w Karkonoszach ten rower na spokojnie poradziłby sobie również - na pewno nie wystarczyłoby baterii bo jest niewielka ale nie ma problemu z jakimikolwiek 'ludzkimi' podjazdami itd. Zwykłe single wciąga bez jakiegokolwiek problemu.
Założyłem hydrauliczne heble, inne siodło, troszkę podwyższyłem kierownicę i żona jest mega zadowolona. Amortyzator sprężynowy jaki tam siedzi to dramat. No ale na wymiany przyjdzie pora - małżonka twierdzi, że jej to nie przeszkadza.
Myslę jeszcze nad przerobieniem napędu na 2x8 zamiast obecnego 1x8 ale takie podjazdy zdarzają się rzadko i jak z nią jeżdżę z reguły sypia się joby
p.s. jakby modzik mógł obrócić zdjęcie ślicznie proszę.