Zylek podkleił lewy plastik folią co odbija gorąco. Nie mam jakiegoś wielkiego doświadczenia bo motocyklem zrobiłem dopiero jakieś 1200 km ale mam parę spostrzeżeń. Moto kupiłem używane i widać co zeznał też poprzedni właściciel że parę razy leżało. Ślady są szczególnie widoczne na wydechu. Nic się nie pogięło, nie urwało i działa dalej.
Głośniejszy wydech to dla mnie minus a oryginał jest i tak dość głośny jak na mój gust. Zysk na wadze jak zauważyłeś iluzoryczny. Wydech się grzeje i to fakt. Jak każdy wydech. Nie zauważyłem , żeby grzał się mocniej niż wydech w DRce tylko małe żółte ludziki zastosowały na nim osłonę dystansową czego kolesie od rediturejs nie popełnili zapewne uznając że wtedy będzie mało rejli.
Spaliłem 2 ciuchy na wydechu w DR, na SOSMIE kolega też spalił spodnie jak mu DRka padła na nogę. Nie mam pirometru ale sprawdzę to sobie w przyszłości czy faktycznie temperatura wydechu jest wyższa niż w innych konstrukcjach. Założyłem osłonę metalową na wydech ori (enduristan).
Przewaliłem jakieś 300 km z sakwami i ani nie było wewnątrz gorąca ani nic się nie spaliło. Sakwy opierają się na plastikowym boczku a nie na wydechu. Wszystko co oprze się na wydechu zostanie spalone czy to KTM czy jakikolwiek inny motocykl. Pomijam 2 koła, które zostały mi w kieszeni (styka na porządne sakwy z nawiązką).
Wydech jak upitolę to na byle olxie mamy do wzięcia za około 200 ziko.
Z pierdoletów doposażenia motocykla to imo koniecznie trzeba zmienić.
- płytę bo ori to szkoda gadać
- wlew paliwa musi wystawać bo do ori wpada cały syf jaki jest na moto bo nie ma króćca
- handbary pełne
Pozostałe sprawy to kwestia potrzeb i zasobności portfela.
|