Jestem od kilku dni we Włoszech.Póki co ani razu nikt nie chciał green pass. Oprócz masek w pomieszczeniach wydaje się, że mają dosyć luźny stosunek do obostrzeń. W każdym razie nie czuje się terroru. Oczywiście w różnych regionach czy miastach może to wyglądać inaczej. Ja zaliczyłem Weronę, kilka dni w Toskanii a teraz okolice Wenecji.
__________________
Wiesz... taki kuter...
|