Kiedyś byłem naprawdę mocno wkręcony w PCP. Robiłem regulatory i dwa własnej budowy systemy leżą na strychu.
Teraz czasami ze sprezyny pykne w puszkę na 35m bo tyle mam do drzew z tarasu
swoje BSA sprzedałem i na zawody tez nie jeżdżę.
Gdybym znowu miał się zacząć w to bawić mam materiał na 6.3mm i jak dla mnie, powtarzam, jak dla mnie to jest najlepszy kaliber na strzelanie względem ceny śrutu, ilości oddanych strzałów z kartusza i tego ile można ten śrut napędzić.
Z dobrym, wydajnym zaworem strzałowym spokojnie 100J jest do osiągnięcia myśle a to już wystarcza na porządne strzelanie na 100m. O ile ktoś ma takie aspiracje.
Oczywiście te pecyny robią wrażenie i polcalowy gunpower widziałem co robi ale żre to masę powietrza a i ołów nie jest za darmo. To są typowe karabinki łowieckie i te trzy czy piec strzałów tam to aż nadto.
Bulldog jest do kupienia w Europie jeśli poszukasz. Około 1700⏠w mniejszym kalibrze.
Nie wiem jak z dostępnością faktyczną i czy mogą to wysłać do Polski.
Z 6.3 dobrą do roboty opcją jest Hatsan z lufa LW. Da się tam sporo poprawić i jest fajny karabinek. Maja dużo systemów w tym kalibrze.
Na koniec, do samej nauki celowania, pracy na spuście, całego cyzelowania strzelectwa nie ma nic lepszego i tańszego niż zwykłe 4,5 w PCP.
Jakiś AA400 i jazda. Tym bardziej ze legalnie możesz strzelać w obejściu jeśli zapewnisz sobie bezpieczny backstop i żeby nikt w linie strzału nie wlazł bo o nieszczęście nietrudno.
Codzienne strzelanie po 50 pestek robi naprawdę przepaść między takim zawodnikiem a kimś kto nawet w weekendy jeździ na strzelnice i spędza tam pół dnia⌠a nawyki przenoszą się na pelnokalibrowa broń.
Pojechałem kiedyś na jakaś strzelnice i pierwszy raz w życiu dostałem do ręki Glocka. Po 5 strzałach facet pytał w jakim klubie strzelam.
Potem mój młody lat 11 miał serie x10 pestek do sylwetki na jakies 15m z jakiegoś subkarabinka i zostawiliśmy Pana prowadzącego strzelanie z wisząca szczeka
bo młody z podparcia zmieścił się w głowie.