Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27.02.2022, 21:13   #17
zaczekaj
Asia
 
zaczekaj's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,251
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
zaczekaj jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 tygodni 5 dni 10 godz 57 min 30 s
Domyślnie

Dzień 3.

Noc była chłodna. Jak bardzo chłodna przekonujemy się po wyjściu z namiotów. Na motocyklach szron, okolica spowita w mgle a my poubierani we wszystkie warstwy jakie mamy a nie mamy ich za dużo
Staramy się dość szybko wszamać śniadanie i zwinąć obóz bo jesteśmy rozbici dość blisko cywilizacji.



Godzina 9:46

Spakowani i poubierani odpalamy motóry. Paulinowy xtr nie zagadał. Chłopaki próbowali na pych. Dnia poprzedniego też słabo kręcił ale na pych zagadał. Dziś już nie. Sprawdzamy podstawowe rzeczy jak klemy na aku, kody błędów ale nic nie pokazuje. Paliwo dostaje, świeca ok, iskra jest. Ostatecznie stanęło na tym, że gdzieś elektryka dostaje wilgoci i się buntuje. Trochę tam Piotr pomacał i w końcu zagadało. W międzyczasie przyjechał gospodarz pobliskiej uprawy.
Zerknął na nas, coś zagadał po hiszpańsku i pojechał. Zero problemów.






Godzina 11:19
Mgła opada. Automatycznie robi się ciepło. W końcu ruszamy.



Jedziemy dalej trasą TET. Trochę szutrami pośród gajów oliwnych, trochę asfaltem.





Czym bliżej do Gorafe Desert tym robi się ciekawiej.
Przed nami wyłaniają się ośnieżone szczyty Sierra Nevada- pasmo górskie w Górach Betyckich.





Stajemy coraz częściej na fotki bo robią się ciekawe widoki.







Droga z szerokiego szutru przechodzi w ścieżkę. Wjeżdżamy w wąwóz w drogę w wyschniętym korycie rzeki.





Robi się za ciepło więc zatrzymujemy się ściągnąć warstwę. Obok był taki podjazd. XRa zaatakowała go pierwsza. Ja się chwilę zastanowiłam. Gdzie ja się tam wdrapie z tymi 27 koniami?
Niepotrzebnie. Bez problemu go wyjechałam. Za szczytem czekały mnie spore koleiny, wąska ścieżka i duuużo metrów w dół jeśli bym się zachwiała.

Widok na podjazd i widok z góry.





Lecimy dalej korytem rzeki. Z czasem zaczynamy się wspinać pod górę. Tam też widoczki są super więc znowu sesyjka.




Wykute w skałach pomieszczenia


Powoli wyjeżdżamy z pustyni. Dzień też się powoli kończy więc niebawem będziemy szukać miejscówki do spania.



Zbliżamy się do miejscowości Cenascuras koło Gor. Tam TET ciekawie prowadzi przez zabudowania stromymi szutrowo kamienistymi podjazdami. Trochę nas zaskoczyła tak poprowadzona trasa na szczęście było odkręcone i podjechane.
Na jednym z nim Paulina zalicza małą glebę. Ale nie ona jedna widać tam poległa. Obok leżały szczątki połamanego handbara z jakieś NAT.
Koło Gor zjeżdżamy na stacje uzupełnić paliwo i wodę.
Potem lecimy jeszcze kawałek TETem i trafia nam się fajna miejscówka do spania zaraz obok szlaku. Jest dość daleko do ludzi no i widoki na góry Sierra Nevada-nieziemskie.



Taki adwenczer to ja lubię





Przejechany odcinek Castilléjar- Gor
zaczekaj jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem