Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19.01.2022, 09:30   #14
GregoryS


Zarejestrowany: Oct 2018
Miasto: Zabrze
Posty: 1,125
Motocykl: ATAS 2019
Przebieg: 11000
GregoryS jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 1 dzień 14 godz 24 min 33 s
Domyślnie

Rowniez jezdzilem przez bodajze 5 lat WG, krajowym. Z jedynym slusznym serduchem 4.7 HO Samochod wspominam dobrze, oczywiscie sa pewne ale. Zasadniczo nie psul sie ale wymaga obslugi na odpowiednim poziomie. Nie znosi tzw druciarstwa i to sie msci bardzo mocno, wiec albo robic samemu jak Bog nakazal, albo znalezc naprawde ogarnietego speca. Male sprawy ogarnialem sam, grubsze - spec od jeepow w Bielsku.
Moj egzemplarz pomimo tego ze blacha ocynk cierpial i to mocno z powodu korozji podwozia - trzeba bylo temu poswiecac szczegolna uwage.
Ale juz go nie mam, dlaczego ? Bo umarl "niezabijalny" silnik 4.7, znalezienie pewnego silnika tego typu to jak szukanie swietego graala, a koszta naprawy zblizaly sie do wartosci auta. Przyczyna bylo to jak wyglada nasz rynek samochodow uzywanych. Silnik byl naprawiany "po naszemu" przez poprzednich wlascicieli, i do tego jak sie okazalo po rozbiorce wykazujacy zuzycie na oko trzykrotnie wieksze niz to co widnialo na liczniku. I co ciekawe nie kupilem go jako "najtansza oferte", ale byl chyba w sumie jednym z najdrozszych oferowanych wtedy do sprzedazy. Po sprawdzeniu tyle ile mozna bylo sprawdzic przy zakupie wypadl bardzo dobrze, i piec lat pojezdzil.
Czy bym kupil ponownie - tak, ale tylko jako auto do "garazu" i okazyjnych pajezdek. Nie zdecydowalbym sie ponownie zeby to bylo moje jedyne auto, tzw "daily". Czy wybieralbym sie WG w daleka podroz ? To zalezy, jesli juz to tylko w cywilizowane strony. Trzeba pamietac ze to nie toyota czy UAZ (zalezy gdzie sie jedzie), to woz z USA, nieprodukowany od wielu lat, nie ma chyba miejsca w ktorym w razie wtopy czesci zapasowe leza na polce do wziecia od reki. I na to trzeba BARDZO MOCNO zwracac uwage. Nawet zarowki musialem zamawiac w sklepach z czesciami do aut amerykanskich. Sprawdzilbym tez czy w sklepach wciaz dostepne sa czesci krytyczne, w razie glebszej awarii, spodziewam sie ze pewne elementy trzeba bedzie juz sciagac bezposrednio z USA.
Wobec moich doswiadczen tym mocniej trzeba zaakcentowac to co pisali koledzy - to bedzie fura przynajmniej osiemnastoletnia, a z tym wiaza sie pewnie kwestie dotyczace niezawodnosci, przebiegu, i zuzycia samochodu.
Jak pisalem majac kase i miejsce - bralbym jako projekt do "posiadania" i oagarniania we wlasnym zakresie. No chyba ze trafilby sie Wrang w stanie niecalkowitego gruza w ludzkich pieniadzach
GregoryS jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem