Miałem ,, przyjemność" zasiadać za kierownicą gazeli jakieś 10 lat temu. Miały na stałe zblokowane napędy. Na taki pomysł wpadli chlopaki z warsztatu. Upalane w kopalni. Największą jej zaletą była wytluczona kanapa z tyłu. Spało się na niej snem twardym.
Jakbym miał tym autem jechać dalej to wieczór przed bym się pomodlił, a tego nie robię. Wolałbym tarpana