Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18.08.2021, 07:27   #75
mdxmd


Zarejestrowany: Sep 2013
Miasto: Lubelskie
Posty: 2,470
Motocykl: CRF1000
Przebieg: 149 000
mdxmd jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 15 godz 9 min 32 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał nabrU Zobacz post
Myślę, że w PL poza opisywanym już tutaj brakiem kultury jazdy i tendencją do przekraczania prędkości (jaki by nie był jej limit), sporo problemu nastręcza ten 'obszar zabudowany', a tak naprawdę to chyba jego definicja plus nieprzestrzeganie zasad jego wyznaczania (za Wiki):



I tak naprawdę lokalni włodarze stawiają znaki obszaru zabudowanego (gdzie tylko jest parę chałup na krzyż nawet kilkadziesiąt metrów od drogi) czy się należy czy nie i jest '50', którego w rezultacie i tak nikt nie przestrzega.

W UK dla przykładu nie mamy obszaru zabudowanego (definicyjnie) i takowych białych tablic z nazwą miejscowości jak w PL nie uświadczysz. A limit 'miejski' 30 mph (48km/h) obowiązuje wszędzie gdzie są latarnie uliczne, z wyjątkiem miejsc gdzie znaki mówią inaczej. Więc z zasady jest to '30' ale bardzo często '40' (64 km/h) a zdarza się i '50' czy '60' przy przelocie przez miasteczko czy wioskę. Nie ma więc sztywnej reguły 'terenu zabudowanego' i ja to osobiście lubię, bo da się w miarę płynnie jechać przez 'pipidówki' zgodnie z przepisami, bo nikt z 'doopy' nie stawia '30' wszędzie, czego chyba nie da się powiedzieć o Planecie PL.

Inna sprawa to brak autostrad w PL w ilości pozwalającej na jazdę poza tym obszarem zabudowanym. Wyobraźcie sobie, że jadąc z UK samochodem do rodziny w PL wjeżdżam tutaj na autostradę, którą mam niecałe 2 km od domu i zjeżdżam w PL z A2 na węźle Wiskitki i do rodziców/teściów mam jeszcze jakieś 200km drogami głównie jednopasmowymi przez różne 'obszary zabudowane'... Co by było jakby w PL były autostrady np. między każdym miastem wojewódzkim a nie jakieś dwie czy trzy w poprzek czy wzdłuż kraju?

A propos mandatów, w UK punkty to maks 12, wiszą na koncie przez 3 lata, są widoczne dla każdego ubezpieczyciela (i jest to brane pod uwagę przy wycenie składki).

Żona właśnie czeka na liścik z 'ofertą' bo miała 36@30 jadąc parę tygodni temu z pracy moim Whizzy'm. Przyszedł niedawno NIP (Notice of Intended Prosecution) z zapytaniem kto kierował. A bidula mówi że było z górki i nie myślała, że ten policyjny van co stoi na poboczu to może mieć fotoradar w otwartym oknie No i wina też EV, bo ma takie przyspieszenie. Zanosi się na jakieś 100 funtów i 3 pkty, ale skończy się pewnie na kursie doszkalającym dla 'piratów drogowych' (bo to jej pierwszy mandat tutaj), którego koszt to prawie tyle samo co mandat, ale punktów po takim kursie nie wbijają. Ale kurs to jednorazowa opcja, bo przysługuje tylko raz na 3 lata.
dokładnie to miałem na myśli pisząc o Austrii, gdzie z reguły zabudowania w okolicy drogi były efektem ew. ograniczenia do 70km/h 50 i mniej to zazwyczaj miejsca gdzie jest już bezpośrednia zabudowa drogi i ruch pieszych - generalnie centrum miasta/miasteczka.

Drogi krajowe 100km/h co dotyczyły wszystkiego co jest poza innymi ograniczeniami - i serio wielokrotnie nie dało się jechać z tą prędkością bo droga kręta/lasy itp... następna kwestia to ograniczenia w zależności od warunków pogody oraz aktywne znaki, gdzie można było zobaczyć np. 60km/a a innym razem 90km/h bo ruch był b.mały

w PL ludzie jadą po swojemu bo ograniczenia w 80% są bez sensu + myślenie władzy, że dajmy 20km/h wolniej bo będą jechać 10km/h szybciej...

w PL na pierwszym miescu jest łupanie kierowców a na drugim bezpieczeństwo a na samym końcu analiza zdarzeń na drodze i ew. wnioski co do uniknięcia podobnych sytuacji - czego mam przykład w swojej miejscowości, gdzie na 2 skrzyżowaniach średnio raz na dwa tygodnie jest wypadek i tak już od wieeeelu lat, ludzie giną na drodze, są kalekami i nie zrobiono kompletnie nic - proszę wpisać w google obwodnica lubartowa - wyników będzie na kilka stron
mdxmd jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem