Bardzo dziękuję za wszelką zachętę!
polana.jpg
bujna ziel.jpg
Polana wydała mi się inna niż zwykle. Bujna zieleń opanowała wszystko, oprócz drogi. W sam raz do tytułu naszego wyjazdu. Co mógł myśleć Zbyszek, który był tu zawsze zimą?
Stare kapliczki, to jedyna pozostałość po wsi. Są nazwiska fundatorów, daty, sentencje.. zastanawia mnie, jak przetrwały te wszystkie pożary, rozbiórki domów, kościoła, niwelacje terenu, czasy komunizmu i te wszystkie starania, żeby pamięć umarła, a miejsce zniknęło z mapy?
Zagadkowe też jest pojawienie się znaku- dwujęzycznej tablicy Huta Pieniacka na wjeździe na polanę
kapl hp.jpg
krzyż hp.jpg
pomnik hp.jpg
pom zb.jpg
Za to dawno rozwiązaną zagadką jest pojawienie się nowej kapliczki ideologii neobanderowskiej. Choć też z krzyżem, to znaczy tu co innego. Owoc współczesnego kultu wyzwolicieli tej ziemi spod polskiego krwawego panowania. Kultu ofiar polskiego reżimu i totalitaryzmu.
Ofiar (cyt z tablicy) "bandyckiej AK" zrównanej z rosyjskim NKWD.
I ofiar przybyło względem starej tablicy i odnieść można wrażenie, że to miejsce ich śmierci lub pochówku.
Treść tablicy i samo miejsce jej instalacji, podobnie jak tablica "informacyjna" przy pomniku ofiar polskich mieszkańców od niemal roku jest oprotestowana przez polski IPN i MSZ
pom band1.jpg
pomband2.jpg
pombandtabl.jpg
Szukamy ze Zbyszkiem prawdziwej historii miejsca.
Była dobra okazja wybrać się do dawnej Huty Szklanej i zweryfikować zasłyszane informacje o śladach dawnego dworu.
skręt do h szkl.jpg
Klasycznie na krzyżówce dróg kapliczka. Zbyszek wspominał, jak przewróconą zestawialiśmy kiedyś zimą. Dziś pojawił się nawet żelazny, kuty krzyż, odnaleziony pewnie obok- koślawy, byle jak wetknięty na miejsce. Niestety napisy zatarł czas
napis.jpg
aleja.jpg
aleja2.jpg
aleja3.jpg
Wyraźna aleja starych drzew sygnalizowała, że zbliżamy się do miejsca. Byłem tu kiedyś, ale nie przypuszczałem, że ten wzgórek to pozostałość po dworze. Wokoło walają się cegły i dachówki
miejsce dworu.jpg
Jak dwór, to i stawy. W końcu alei, na zakręcie odbija mocno zarośnięta ścieżka. Prowadzi groblą pomiędzy stawami, ale wzrok nie przebija się przez porastające brzegi wysokie chaszcze. Stawy zasila jedno ze źródeł Seretu. Na skarpie w pobliżu źródła odnalazłem kiedyś wrośniętą w ziemię, przewróconą kapliczkę, a w zasadzie pomnik ku pamięci dwóch par zaprzyjaźnionych małżeństw, spotykających się w tym romantycznym miejscu.
Dziś zastaliśmy kapliczkę zestawioną i w miarę oczyszczoną.
Nazwisko jednej z par jest jednym z tablicy zamordowanych w Hucie Pieniackiej
kapl w hszkl1.jpg
pomnik, napis.jpg
W sumie to w Hucie Pieniackiej spędziliśmy dwie noce, które zregenerowały nasze siły minionych kilku dni.
Powrót w kierunku Złoczowa to klasyka gatunku. Mimo, że deszcz, że dalej, to wybraliśmy malowniczą "drogę na Pereliski". Przy jeziorze Ponikwa jest czas na domknięcie wspomnień i ostatni rzut oka na wzgórza Woroniaków na horyzoncie- najbliższą okolicę Huty Pieniackiej
per.jpg
pon.jpg