W górach. Tuż przy granicy z Chinami. Robił zdjęcia, wsiadł na moto i po 100 m wpadł na kamień. Chyba przeleciał przez kiere. Full ubrany, kask Shoei, złamał rękę i obojczyk, niestety uderzył głową w kolejny kamień. Wezwałem pomoc przez InReacha, zadziałało średnio... Pojechał naszym autem na spotkanie karetki. Droga do szpitala zajęła 9 godzin. Następnego ranka zmarł. Mam tu jego syna na wyjeździe..Darek dobrze jezdzil. Chyba stracił koncentrację na moment. Tragedia.
__________________
Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację.
|