Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14.07.2021, 10:10   #6
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 10,882
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 6 miesiące 4 dni 18 godz 33 min 20 s
Domyślnie

Informacyjnie jakby ktoś się wybierał. Widziałem sporo naszych motorków zatarganych do KRG.

Przełęcz Kegety - na ten moment nieprzejezdne z obu stron. Od północy jęzor na ostatniej serpentynie do szczytu, dobre 200 metrów. Nawet końmi zawrócili. Od strony Kochkor drogi nie ma bo się posypała. Lokalesi zeznają że nie ma opcji przejazdu.


Przełęcz Terek
- od strony Toktogula mamy 2 jęzory ale da się przejechać i tylko od tej strony da się tą przełęcz pokonać. Jadąc od Besh Tash nie da rady chyba że liściem w pionie. Ogólnie przełęcz bardzo trudna z racji ogromnej ilości wielkich kamerdolców, luźnych kamieni i jęzorów śniegu. Absolutnie nie pchałbym się w pojedynkę a nawet w grupie to nie na ciężkim. Na dole 3 głębokie i mimo że dość krótkie to trudne brody wymagające asekuracji partnera.

Przełęcz Tosor - przejezdna. Jedno trudne miejsce gdzie trzeba ominąć zwałowisko jadąc kawałek rzeką pod prąd ale do zrobienia nawet ciężkim.

Przełęcz Kaldamo - bezproblemowo przejezdne wszystkim.

Przełęcz Karakol na trasie z Suusamyr do Kochkor - przejezdna ale na szczycie mamy dość długi jęzor, który należy ominąć starą drogą , przed szczytem przełęczy na lewo jadąc od Suusamyr.

Jakby ktoś leciał na Enilchek i tamte rejony to informacyjnie nie udało nam się załatwić w mieście paliwa. Nawet jak lokalesi mieli to nie chcieli sprzedać. Jeden rzucił hasło 100 SOM ale jak powiedziałem że zapłacimy to się wycofał. Paliwo kupiliśmy od pasterzy tuż za postem w kierunku na Enilchek. Jak ktos posiada sprzęt typu nowoczesnego gdzie zatankowanie 80 skończy się fakapem to lepiej niech zaopatrzy się w paliwo wcześniej. W dolinie mieli tylko 80.

Edyta.
Jedna ważna informacja. Jadąc od Baetova w kierunku Osza po dordze trafiamy na piękną drogę asfaltową oznakowaną drogowskazami na Osz z kilometrażem. Prawie się nacięliśmy ale przytomnie zapytałem lokalesa. Droga kończy się górą tutaj https://www.google.com/maps/place/41...9!4d74.1486376

Nam się udało ale Finowie których spotkaliśmy pojechali tą trasą. Finalnie przejechali kilkadziesiąt kilosów aż brakło im paliwa, tak że przestrzegam. Tą drogą do Osz się nie dojedzie. Nigdzie się nie dojedzie.
Emek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem