Jadę sobie wczoraj drogą ... Z naprzeciwka stary passat. Nikogo prócz nas, prosta droga. A gość mi na czołówkę... Minęliśmy się o pół metra. Zrobił to z premedytacją. Doszedłem go pod jego domem. Gość do mnie do bica, pijany dziadzia z podwórka to samo. Podobno jestem pizda, bo się ,, boję jeździć motocyklem jak takim strachliwy"
Że też tacy żyją i zużywają powietrze.
|