Aktualizacja. Spędziłem w garażu większość dnia. Dobrałem się do immo, bo po poruszaniu wiązką wskazywało to na przerwany kabelek i raz motor odpalał, a innym razem błąd 81. Po wydobyciu i zobaczeniu immo brakło mi słów. Immo był pęknięty i został przez kogoś naprawiony po majstrowemu. Sklejony białym klejem i zalany czarnym silikonem, nie brakło też wkręta.
Zabrałem się do testów miernikiem, znalazłem jeden kabelek który coś słabo stykał przy kostce, więc skróciłem go trochę, zakleiłem taśmą i wydawało się że już jest dobrze, ale kurrrrrła nie. Znowu błąd.
W dodatku rozłączając testowo jakieś wtyczki komputer nie pokazuje wbitego biegu.
Nie ukrywam że mam dość. Jestem smutny i zmęczony, bo jakby tego było mało to muszę na dniach zabrać motor z garażu, bo zmienia właściciela.
Dostałem też info że jednak cena usunięcia immo to nie 4000, a 2500zł.
Jeszcze odnośnie serwisów ktm, w Katowicach zajmują się tylko typowo enduro. W Opolu termin to koniec czerwca na samą diagnozę (podpięcie kompa 300zł).
Czy u was też po wyłączeniu zapłonu i wyciągnięciu kluczyka, równo po minucie błyśnie lampa stopu?
|