Olej te standardowe Bałkany 😁, leć przez Serbię na dół, wpadnij na Bułgarię, tam wykorzystaj ślad TET i obleć Rodopy, potem przepnij się na TET grecki który ma 4000 km i ani widoków ani emocji ci nie zabranie a hardkoru unikniesz. Trasy gotowe. Mieliśmy taki plan ale wyszło co inne. Analiza Greckiego TET pokazuje ze warto bardzo a jakoś mało popularny u nas. Wszyscy walą właśnie Albania, Serbia, Bośnia. Ja bym się pokusił. Uważać należy na zaopatrzenie w paliwo bo wujek Google pokazuje że nie jest doskonale.
|