Pierwsze szwedanie za nami.
310km z czego na oko z 40% offa dało 4.35l/100km
Takiego wyniku sobie zyczylem. Czyli przy 85kmh w stałej trasie zejdzie do czterech. Rewelacyjnie.
Dzisiaj troszkę pojezdzilem po miękkim i stromym i mimo oczywistych niedostatków zawieszenia silnik na dwójce ciagnie z dołu od wolnych jak parowóz. Moto daje się ogarniać i jeśli zostawić mu odrobine swobody żeby przod szedł trochę tam gdzie chce to na kamieniach i gałęziach liściach jest w miarę ok.
Podjeżdżałem dzisiaj takimi długimi wawozikami w lesie pełnymi ściółki i gałązek z ub roku i bardzo to szło. Potem dwie drogi zrywkowe dość strome i tez nie było zle.
Asfalt powoli wiadomo do 90kmh.
Powtórzę to samo co od jakiegoś czasu ale w tym lasku nie wyszedłbym na gore gdyby nie trialowka. A tak mimo całej masy uslizgow i jazdy bokiem niemalże ani razu nie podparłem się noga, powoli i do góry.
Jest zadowolenie tylko boczki muszę zrobić
lub coś wymyślić.
Pare fotek z dolnego śląska.
Wypizgalo mnie dzisiaj ładnie....
M