Wątek: Transalp XL650v
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14.03.2021, 22:29   #1
sudden
 
sudden's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Sep 2018
Miasto: okolice Warszawy
Posty: 1,423
Motocykl: CRF250L * T7
sudden jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 4 dni 14 godz 54 min 20 s
Domyślnie Transalp XL650v

Rok temu, jak się zaraza dopiero zaczynała i jeszcze nie było wiadomo co z tego będzie i jak długo dam radę utrzymać firmę w lockdownie, pożegnałem m.in. moją kilkumiesięczną Tenere700. Życie pokazało, że nie musiałem, ale wtedy nic nie było oczywiste, a równie dobrze mogło się okazać dokładnie odwrotnie.

W każdym razie wtedy zostałem więc tylko z małą CRF250L, a do podróżowania T700 była sporo lepsza. Musiałem więc sobie dokupić coś większego, ale używanego i tańszego. Na szczęście fajnie mieć kolegów co się orientują w motocyklach i Emek mnie ponamawiał na poszukanie Transalpa. Zawsze mi się Transalpy wydawały jakieś takie za duże, ale poczytałem, pooglądałem i wyszło, że ma rację i to może być całkiem dobry strzał. Zacząłem oglądać ogłoszenia i motki na żywo. Niech Was to nie zmyli - to najczęściej nie są te same motocykle Ileż ja się szrotów złapanych na trytytki naoglądałem. A trytytki są cwane i podstępne. Zawsze się chowają po drugiej stronie motocykla jak się chce im zrobić zdjęcie.

Pamiętałem jednak zasadę, że "jak się w jakiejś sprawie wytrwa wystarczająco długo, to w końcu przychodzi nagroda, bo statystycznie nie ma innego wyjścia". No to w końcu przyszła i do mnie . . . tylko kolor jej się jakby trochę nie udał, tej nagrodzie.

Pod koniec maja zeszłego roku przygarnąłem więc Transalpa 650, który wreszcie, po obejrzeniu kilku solidnie dojechanych i odpicowanych do sprzedaży, okazał się być zgodny z tym co było w ogłoszeniu i co mówił sprzedawca przez telefon. Aha, kolor . . . Kto wymyślił, żeby zmieszać żółty z zielonym, dodać trochę brązowego i pomalować tym motocykl
No tu miałem zgrzyt do tego stopnia, że ogłoszenie miałem zapisane od początku mojego szukania, ale zadzwoniłem dopiero na końcu, jak już wszystko inne zawiodło. Ale na miejscu przeważył stan motocykla, bo po obejrzeniu kilku odpicowanych szrotów ten Transalp wyglądał i pracował jak nowy. Brzydki, ale jak nowy. Zabrałem go więc do domu, a z tym kolorem to będę miał jeszcze do pogadania w późniejszym czasie.

Okazało się też, że tego Transalpa w 2015, ze stanem licznika 18.000 km, sprowadził z Włoch Tomekv4. Trampek miał potem 2 właścicieli z forum Transalpa (Piotrek82 i goramo) i trzeciego spoza forum TCP (ale możliwe, że jest na FAT), od którego ja go kupiłem, a na liczniku było ok. 33.000 km.
Generalnie nigdy nie wierzyłem w prawdziwość tak niskich przebiegów w 20 letnich motocyklach, ale tutaj byłem zdezorientowany bo kompletnie nie miałem się do czego przyczepić:
- silnik chodzi obłędnie,
- wałek zdawczy jak nowy,
- podnóżki prawie bez śladów zużycia,
- na śrubach tarcz hamulcowych fabryczne znaczniki kontroli jakości,
- wszystko działa, moto wygląda całkiem schludnie, czyli mniej więcej o tak:























.

Ostatnio edytowane przez sudden : 04.03.2022 o 00:23 Powód: poprawka linków do zdjęć
sudden jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem