Przy moim poscie o okazjach z zagranicy powinien byc cudzyslow
Ale ze wspomnianego watku o samochodach uzywanych zapadl mi w pamieci cytat z jakiegos handlarza. Ze tak, kreci liczniki. Na poczatku probowal prowadzic biznes uczciwie, ale szlo jak krew z nosa. Bo klient nie kupi wymarzonego passata w tedeiku jesli ten ma orygnalny przebieg rzedu 250 czy 300 tys. A taki przebieg musi miec zeby miescic sie w budzecie klienta. Wiec klient idzie do konkurencyjnego handlarza ktory ma podpicowana perelke w stanie agonalnym, ale z licznikiem pokazujacym 120 i mieszczaca sie w budzecie. To mam na mysli piszac o okazjach zza granicy. A wspomniany handlarz tez zaczal krecic liczniki zeby cokolwiek sprzedac.
Niemcy czy Japonczycy nie sa tepi i doskonale potrafia liczyc, ale u nas wciaz mocno siedzi w glowach opowiesc o Niemcu co to tylko do kosciola, i ze plakal jak sprzedawal.