Mój śmiga na mrf 140 ttr. W budżecie 3 tyś to moim zdaniem optymalna opcja. Nie jest to prawdziwy cross wyczynowy ale taki funbike. Da się jeździć po torze, da się po leśnych ścieżkach. Mocy dużo, prosty i chyba całkiem niezawodny bo na razie nic się nie zepsuło, części tanie i dostępne.
Wcześniej śmigał automatem, przy MRF nauczył się ogarniać sprzęgło i biegi. Wsiadł na niego mając 11 lat i nauka poszła całkiem sprawnie.
__________________
Niepuszczone bąki wędrują do mózgu i tak rodzą się posrane pomysły.
|