Nigdy tego nie sprawdzałem, to tylko takie moje przeczucie graniczące z pewnością, że takie na przykład PZŻ, gdzie za studenckich czasów szuflowało się ziarno, aby nie doszło do samozapłonu, nie pozwoli sobie na wiarę że wszystko pójdzie dobrze z ich produktem od zmielenia do dostarczenia na półki sklepowe, tylko się odpowiednio zabezpieczą. W tym pomocne mogą być środki utleniające, redukujące, zwiększające i regulujące kwasowość, wybielające, enzymy, emulgatory,… i nie wiadomo co jeszcze. Nawet jeżeli się mylę to wolę kupić w młynie gdzie nikt nawet o tym nie pomyśli ze względu na skalę. To jest też między innymi powód że staram się nie kupować napoju piwnego. Pewnie też nie chciałbym do końca wiedzieć co znajduje się w kawie, dlatego nie kupuję mielonej i instant.
Jeżeli chodzi o doktoryzowania się to mam w domu 2 szkoły, bo jedna specjalizuje się w chlebie i jako zjadacz wiem tylko o dokładności receptury. Córka robiąc pizzę na pewno waży dokładnie składniki, ale też potrafi powiedzieć jaki stopień nawodnienia w danym cieście uzyskała. Jednym słowem wiem że robią według receptury a jak to dokładnie przebiega, szczególnie ta pizza to trudno wymagać tej informacji od zwykłego zjadacza chleba no i pizzy
__________________
BMW Club Praha 001
1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem.
2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.
|