No dobra, chłopcy i dziewczęta, byłem dziś na konsultacji u ordynatora ortopedii w szpitalu na Solcu. Po nakierowaniu go na problem, 3 RTG skierował mnie na oddział i operację. Jutro mają to nastawić, zdrutować
i pewnie potrzymać jakiś czas na oddziale (choć jest szansa, że szybko wypuszczą, bo łóżek im brakuje). Rada dla pozostałych, niech lekarze oglądają takie urazy pod wieloma kątami. U mnie przy RTG z boku i z góry wsio było ok, dopiero pod skosem (i to jednym z dwóch) wyszła kaszana. Jakbym ordynatorowi nie powiedział w jakim układzie to widać, to by mnie wypchnął z tekstem "jest ok, idź Pan do domu". Wszystko trochę na siłę, ale udało się wepchnąć na NFZ, więc jakoś pójdzie.
No cóż, jutro pod nóż, znowu...a braciak mi tak ładnie pomazał gips