Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31.10.2020, 22:38   #22
kristoch
 
kristoch's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Aug 2016
Miasto: Wrocław
Posty: 1,036
Motocykl: CRF*00L
kristoch jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 dni 13 godz 8 min 58 s
Domyślnie

No to krótko zalety Tigera 900 (trochę też w porównaniu do NAT (DCT) - bo miałem CRF1000 z 2016 i teraz mam CRF1100 z 2020):
1. Jest lżejszy od NAT na papierze i jest zdecydowanie lżejszy w rzeczywistości. To wynika moim zdaniem również z tego, że takie elementy jak zbiornik czy kokpit są niżej i wizualnie wszystko jest pod kierownikiem. Siedzi się na Tigerze, a w NAT. Ale nie tylko subiektywnie, także w praktyce - jak się przechylił to spokojnie mogłem go jedną nogą utrzymać, a NAT nie zawsze. Łatwiej się go prowadzi w lekkim terenie - w ciężkim nie próbowałem, opon nie zmieniałem.

2. Nie wiem jak to oddać, a przy okazji nie obrazić nikogo... powiem tak - Tiger900 robi wrażenie jakby był zaprojektowany przez inżyniera, a księgowym nie pozwolono potem zbyt dużo zepsuć. Wszędzie widać jakość - jest sporo metalu, wysokiej jakości tworzyw. Dużo lepiej niż w NAT. Nie ma niepotrzebnych plastików, z badziewnymi zatrzaskami. Do silnika się nie dobierałem, ale resztę widać, że można wielokrotnie rozkręcać i składać. W NAT po pierwszym demontażu miałem połamane zatrzaski czachy. Nie wiem jak będzie wyglądało po latach, ale jak rozkręciłem cały tył, by wystrugać płytę pod bagaż to podobało mi się to co widziałem pod spodem. Np. uchwyt pasażera to stop metalu, a nie malowany na srebrno plastik. Inny przykład brytyjskiej myśli technicznej: podnóżki pasażera od spodu miały gwintowane otwory na śruby fi10 do mocowania stelaży lub np. oczka na paski od bagażu miękkiego - proste i genialne. A same podnóżki przykręcone do ramy taką samą śrubą (a nie jak w NAT, każda inna). Zarówno tył (plastiki) jak i czacha z przodu są poskręcane śrubkami - zero zatrzasków i plastikowych wtyczek. Wiem, że to drobiazgi ale to mi się bardzo podobało.

3. Bardzo dobra cena albo bardzo dobre wyposażenie wersji Rally Pro (zależy jak na to patrzeć): koła bezdętkowe, zbiornik 20l (a wygląda jakby był mniejszy niż w CRF1000), gmole (solidne, dolna połowa) w cenie i dobrze zaprojektowane, grzane manetki, grzane obie kanapy (bardzo fajny materiał, robione przez Shad-a chyba) i dodatkowe światła led, schowek na telefon, integracja z telefonu z wyświetlaczem (bez pełnej navi)... Nawet przełączniki na kierownicy są delikatnie podświetlane - różnicę widać w nocy. Tempomaty itp itd. Nie pamiętam wszystkiego, ale CRF1100 wyposażona w to samo OEM wychodziła duużo drożej.

4. Bardzo przyjemnie (i bezpłciowo) pracujący silnik, który ciągnie od samego dołu i równomiernie do wysokich obrotów. Kolka razy słyszałem o jakichś wibracjach, ale u mnie nie występowały (wcześniej był KTM 690 i też nie narzekałem ;-)). Prawie go nie słychać w kasku i niestety nie daje też frajdy jak NAT, ale z wyjątkiem tego gaśnięcia nic mu nie można było zarzucić. No może z wyjątkiem tego, że jest słabszy. I to wyraźnie słabszy od CRF1000, a od CRF1100 to już bardzo wyraźnie. Ale to nie musi być wada.

5. Ten napiszę od końca: jestem gadżeciarzem (wciąż) i nie przerażają mnie tablety, menu czy konfiguracje - jakoś zawsze się w tym odnajduję. Naczytałem się sporo narzekań na skomplikowaną obsługę tabletu w nowej CRF1100. Pomyślałem, że marudzą i pierwszy kontakt jakoś mnie nie zniechęcił. Teraz, po 6kkm CRF1100 mogę powiedzieć tak: Tiger ma świetną obsługę całej tej elektroniki - ma nie mniej opcji od NAT (trakcji, abs-ów it itd), a obsługuję się to dużo bardziej intuicyjnie i prosto.

Może coś mi się jeszcze później przypomni to napiszę, a na koniec czym nowa CRF1100 jest lepsza od Tigera900.
TO JEST MOJA OBIEKTYWNA OPINIA ;-):
1. NAT daje frajdę z jazdy. Bez porównania większą niż Tiger900. Sorry. Mógłbym tu pisać o lepszej charakterystyce silnika i innych takich. Ale to bez znaczenia - wsiadam na NAT i się cieszę. Zapominam wtedy o jej licznych wadach.
2. NAT ma DCT, a ta po zrozumieniu jej fochów i stylu - daje jeszcze więcej frajdy z jazdy.
3. NAT bardzo łatwo i bezkarnie można zarzucać tyłem (poza asfaltem raczej), jeździć bokiem - da się to kontrolować. W Tigerze było zerojedynkowo - albo nic albo tył mnie wyprzedzał. To nie kwestia elektroniki bo próbowałe z i bez, a raczej charakterystyki silnika i geometrii ramy.
4. CRF1100 jest zdecydowanie mocniejsza. Dla mnie nawet trochę za mocna.


Ufff
kristoch jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem