Chciałem nawet kupić swm-a ale poczytalm instrukcje i serwisowke. Tam są resursy jak w kącie czy innych motocyklach wyczynowych. Nie dziwne pamietajac z czego ten motocykl się wywodzi. Jak mam juz liczyc motogodziny to wolę konkretniejsze zabawki. WRR czy CRFL to zupełnie inna bajka sewisowo i uzytkowo ale niestety fun tez nie ten. W sumie z wymienionych zabawek testowalem kiedyś 2 dni WRe (jak wchodziła to miała bodajże 35 qcy) i bardzo fajnie mi się na niej latało, ale silnikowo, zawieszeniowo, porecznosciowo była gorsza od DRZE która wówczas miałem. W tej kasie można mieć prawie nową DRZ ze stanow, tyle że ta postrzegana jest przez wielu, zwykle gawedziarzy ale fama sie niesie, jako oldshoolowy komdon. I wydaje mi się ze to jej glowna wada.
Pozdr rr
__________________
Są jeszcze piękne zadupia na tym świecie.
|