Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22.09.2020, 20:38   #7
GregoryS


Zarejestrowany: Oct 2018
Miasto: Zabrze
Posty: 1,125
Motocykl: ATAS 2019
Przebieg: 11000
GregoryS jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 1 dzień 14 godz 24 min 33 s
Domyślnie

Sunrony tez mozna moze nie tyle potestowac, ile sie przejechac. 5 km od chalupy mam duzy sklep rowerowy gdzie maja tez sunrony, tam sie przymierzalem.
No koszt jest znaczny. Flakon liczony tak na luzie wyszedl mi wlasnie kolo 20 tys, na srednich komponentach. Daloby sie troche sciac polujac na wyprzedaze, uzywki itd. Aha, i ja liczylem bez pedalow, no nie robmy jaj wywalanie kasy na lancuch, korby i przerzutki po to zeby wygladaly i wazyly, nie nie. Planowane byly podnozki jak w moto.
Flakon na topowych komponentach, mocnym silniku i sterowniku przebije 25 tys, a w wersji extreme zblizy sie do 30. Zreszta, mozna zobaczyc w cyclonebike na ile oni wyceniaja swoje pojazdy
Fabryczne jebajki to wciaz rowery, tyle ze wspomagane. Te 250w to moc znamionowa, w tzw peaku jest duzo wiecej. Na wykresach z pomiarow czolowych producentow widac ze spokojnie przekraczaja 500w, z Boschem ktory potrafi dociagnac ponad 700w. No i sa legalne, ale wciaz trzeba pedalowac, co niektorym przeszkadza no i zasieg. Fabryczny Haibike mocno hardorowo jezdzony w gorach, oferuje zasieg rzedu... 40km, na baterii 500 wh. Brachol ma, info z pierwszej reki. Ta sama bateria w jezdzie wokol komina szutrami i asfaltami - z silnikiem jako wspomaganie wtedy kiedy trzeba typu podjazdy itd, wystarcza na 120-140 km. Ale tu przynajmniej polowe trasy jedzie sie tylko wlasnymi silami, co ciekawe nie jest to trudne pomimo tego ze bajk wazy 25 kg, ma fajnie dobrane przelozenia.
GregoryS jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem