Jak to w życiu. Nie ma się co łamać. Siewnik się naprawi i będzie służył. Najważniejsze, że nie umarł całkiem albo ja nie zaliczyłem szlifa na zaolejonej gumie. Dobrze, że to się stało można powiedzieć przy domu a nie w jakiejś dalekiej trasie, bo korciło mnie aby jechać gdzieś na kilka dni gdzie oczy poniosą.
No to teraz zmiana i nie pytanie jak to zrobić tylko gdzie jest (najlepiej w Szczecinie) ktoś godny zaufania co to rzetelnie zrobi 😆
Wysłane z mojego BLA-L29 przy użyciu Tapatalka