Apropos żółwi to ja słyszałem kiedyś takoj jurban legiend, że ludziska się we Wrocu pozbywali takich różnych i wpuszczali toto do tej rzeki co to płynie przez miasto.
Może i byłbym spuścił w ściek tą wiedzę ale kiedyś pod mostem milenijnym na pływającej na wejściu do portu oponie wygrzewał się taki szary jebaniec wielkości pruskiej pikielhauby. Te wasze pyrtki to przy nim naprawdę przedszkole - nie wiem co to był za rzuf i czy był rasowy ale był duży a sądząc po Waszych opisach to nawet mógł być starszy ode mnie.
zdjęcia niestety nie posiadam.
M
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
|