Z mojego doświadczenia a parę razy już ktoś się zgubił to opcja jazdy za kimś kogo chce się dogonić mało szczęśliwa jest. Wystarczy nawrotka na autobahnie i cały plan się mocno komplikuje. Jak juz ktoś się zgubi to staje, puszcza pinezkę i czeka aż się do niego dojedzie lub puszcza mu się pinezkę jak to on pomylił drogę i się czeka aż dojedzie na właściwy szlak.
Operacja odebrania pinezki i nawigowania do niej w google maps czy innej navi jest szybka i prosta. Żeby odebrać pinezkę czy cokolwiek zdziałać i tak trzeba się zatrzymać. Klepanie współrzędnych w nawigacji skoro szukasz aplikacji na tela uważam za bezsensowne bo przeca najszybciej skorzystać z tego właśnie telefonu. Inna opcja jest taka że dajesz drugiej osobie SPota czy innego inreacha i masz w aplikacji położenie na bieżąco (mniej więcej). To opcja droższa i mniej wygodna niż zwykłe wysłanie własnej lokalizacji i również wymaga przejścia na aplikację nawigacyjną.
Kiedyś używałem aplikacji, która SMSem wysyłała dokładną lokalizację na zadany numer tela za jednym klikiem, coś jak namiastka SPOTa , którego nie miałem a rodzina jak dostała info z lokalizacją spała spokojnie wiedząc co się ze mną dzieje.
Po kliku otwierała się w dowolnej apce nawigacyjnej i stykło kliknąć prowadź. Plus był taki że nie musiałem mieć internetu, żeby puścić sms starczył zasięg GSM.
|