A ja mam jakieś sztuczne wiązadło w kolanie.
To znaczy nie jakieś tylko krzyżowe.
W nogę grać niebezpieczniej jak na moto jeździć.
Najbardziej mnie wkurzała olbrzymia atrofia mięśni po operacji. W pizdu nie zdawałem sobie sprawy, że aż tak. I też długo długo się zastanawiałem kiedy na motocykl wsiąść - tak jak ktoś mówił już kiedyś się trzeba podeprzeć.
I ostatnio to jakaś plaga z tymi wiązadłami wśród znajomych.
Zrdrówka
|