Moim czterem literom Brooks nie spasował. Pamiętajcie, że na dłuższe dystanse najwygodniejsze są siodełka bardzo twarde. Miękkie powodują same problemy. Tak naprawdę u mnie ból pojawiał się z reguły po 50 km. Po 100 czy 150 km z niewłaściwie dobranym siodełkiem walczymy o życie i z otarciami. Kolega jeździ na długich dystansach nawet po 1000 km na jednym wyścigu i twierdzi, że dopiero po pięciu latach startów dobrał właściwe dla siebie siodełko. On akurat ma Specialized Fenom Comp zwykłe twarde bez żelu, który uniemożliwia poprawną cyrkulację powietrza.
__________________
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą
|