2009 czyli przed apgrejdem akurat tego silnika. Do wygrzebania co zmienili ale (opinia z drugiej ręki) brałbym jakiegoś speca do weryfikacji stanu bebechów. Nie żeby miał opinię awaryjnego ale - co zaskakujące - samochody z wyższej półki są po macoszemu traktowane przez swoich polskich właścicieli w warsztatach. Ewentualne awarie nie są robione zawsze z głową, częściej po kosztach. Więc kupując używane takie auto trzeba się dwa razy upewnić czy coś za chwilę nie wypłynie. Bo koszty tych niespodzianek są niebagatelne. Dobra historia serwisowa będzie tu sporym atutem.
__________________
Konto zamknięte na stałe.
|